wtorek, 1 lipca 2014

Where the fuck are we?

Znawcy tematu twierdzą, że Internet nie zapomina. Wyjątek stanowi sytuacja, kiedy średnia odsłona Twoich postów wynosi 2, z czego jeden nabijasz sam po wylogowaniu. Wtedy możesz więcej. 
Dwa miesiące temu kiedy zakładałam tegoż bloga stwierdziłam, że to mój pierwszy blożek i nie mam na niego sprecyzowanej koncepcji, która za pewnie wyjdzie w praniu. Otóż nie wyprało się. Czas wrzucić powtórne wirowanie. 
Generalnie problem polega głównie na tym, że jestem leniwa, a dwa że nie mam czasu, choć lenistwo generuje brak czasu. Zatem sarenki wracają. Reszta do zmiany. 

Pozdrawiam
Jednorożek



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz