Dziś przybywam do Was z moim odwiecznym problemem - wielkie plany kontra lenistwo. To heroiczna walką, którą staczam przez całe życie. Co tydzień planuje "co to jak nie zrobię włikend" wiedząc równocześnie, że skończy się na tym, że będę głównie leżeć.
I leżąc pisze te słowa...
Z drugiej jednak strony, pomimo pełnej świadomości porażki, podejmuję na nowo wyzwanie - niezmiennie przepełnia mnie entuzjazm do mnie samej hahah
Ten odwieczny dylemat jestestwa postanowiłam zilustrować z pomocą mojego znajomego Zaca <3
Pozdrawiam
Jednorożek Filozoficzny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz