sobota, 13 września 2014

Działalność ocaleńcza

Kończący się tydzień był dość intensywny - początek jesieni i dżdżyste dni zaowocowały w wysyp ślimaków i kasztanów. Moja wewnętrzna potrzeba ocalenia ślimaków skorupkowych przed niechybną śmiercią oraz ratowanie kasztanów - zaprząta mi większą część tras pieszych. Przekładanie ww ślimaków i zbieranie leczniczych oraz magicznych kasztanów do mieszka ostatecznie doprowadziły do zyskania nowej ksywki "Zbawicielka". Lecz w całej tej słodkiej jak ulepek opowieści jest też łyżka dziegciu (cokolwiek to jest) jak powiedział mój Ludzki Chłopak - "wiesz, że nie uratujesz ich wszystkich?" - wiem! ale te które uratuję, żyć będą wiecznie!


Pozdrawiam
Jednorożek Zbawiciel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz